Dziś jest 28 marca 2024 (czwartek)










 w najnowszym numrze 




Polsko-irańska konferencja transportowa
dodano: 2016-06-15

W Gdańsku 11 maja 2016 r. po raz pierwszy od dziesiątek lat spotkali się przewoźnicy Iranu i Polski, aby omówić wzajemne otwarcie rynków transportowych. Inicjatorem rozmów gospodarczych było Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.

Głównym celem spotkania było rozszerzenie wymiany handlowej i intensyfikacja przewozów drogowych między obydwoma krajami oraz odnowienie umowy o międzynarodowych przewozach drogowych z grudnia 1976 roku.
W konferencji "Polska-Iran: warunki wykonywania przewozów drogowych" wzięli udział przedstawiciele irańskich instytucji i organizacji przewoźników, w tym Międzynarodowego Stowarzyszenia Transportu Iranu, Irańskiej Izby Handlu, Przemysłu, Kopalń i Rolnictwa oraz Stowarzyszenia Żeglugi Iranu. Polskich przedsiębiorców reprezentowało Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, obecni byli również przedstawiciele Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Konferencję otworzyli wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit oraz ambasador Islamskiej Republiki Iranu w Polsce Ramin Mehmanparast. Minister witając gości wskazał, że transport służy komunikowaniu i łączeniu ludzi oraz wymianie towarów. Rząd Polski wspomaga transport inwestując w infrastrukturę. Jako przykład podał najnowszy projekt, trasę Via Carpatia, która ma połączyć Europę Północną z Południową i dalej wiedzie do Iranu.
Wymiana handlowa między Polską i Iranem w ub.r. przekroczyła 100 mln dolarów, jednak ambasador Mehmanparast zapewnił, że potencjał obu krajów jest wielokrotnie większy i wskazał na ostatnie wizyty przedstawicieli rządu Rzeczypospolitej Polskiej w Iranie, które mają na celu intensyfikację wymiany handlowej.

Duży potencjał dla przewozów drogowych
W ślad za rosnącą wymianą handlową przybędzie pracy także przedsiębiorstwom transportowym. W ub.r. irańską granicę przekroczyło kilkadziesiąt ciężarówek z Polski, zaś z Iranu do Polski wjechało ponad trzysta samochodów.
Przedsiębiorcy z Iranu, których było kilkunastu oraz z Polski (kilkudziesięciu) są żywotnie zainteresowani zwiększeniem przewozów. Obie grupy podkreślały, że Polska oraz Iran mogą stać się centrami regionalnej dystrybucji importowanych towarów. Ambasador Mehmanparast przypomniał, że Iran oraz kraje sąsiednie stanowią region o populacji liczącej 400 mln konsumentów.
Swoje wsparcie dla rozwoju przewozów drogowych pomiędzy obu krajami przekazał także minister Szmit, wyrażając gotowość do stworzenia zespołu roboczego, który zajmie się przygotowaniem warunków do wykonywania przewozów drogowych. Prezes ZMPD Jan Buczek jako kwestie do omówienia wymienił: dostęp do infrastruktury, warunki odpraw celnych, ubezpieczenia, wizy dla kierowców i pomoc techniczną w nagłych przypadkach losowych.
Dyrektor generalny TIR/ATA ICCIMA Hassan Ziai wyraził gotowość do jak najszybszego rozpoczęcia rozmów. Na zakończenie konferencji podpisano porozumienie o współpracy pomiędzy Zrzeszeniem Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce oraz Irańską Izbą Handlu, Przemysłu, Kopalń i Rolnictwa.

Nie tylko samochody
Delegacja irańska nie koncentrowała się wyłącznie na kwestiach transportu samochodowego. Obejrzała polskie porty i zwróciła uwagę na możliwości połączeń żeglugowych, w tym kontenerowych oraz intermodalnych.
Hassan Ziai wskazał na koleje, jako korytarz transportowy północ-południe. Miał ku temu powody, jako że prezes Rosyjskich Kolei Żelaznych (RZD) Oleg Biełozierow w połowie maja spotkał się w Teheranie z irańskim ministrem infrastruktury Abbasem Ahmad Akhoundi oraz ze swoim odpowiednikiem, prezesem irańskich kolei IRIR Mohsen Pour Seyed Aghaei.
Rozmówcy zapewnili, że potencjał przewozów kolejowych pomiędzy obu krajami jest daleki od wyczerpania. Omówili kwestię budowy połączenia kolejowego pomiędzy Rosją, Azerbejdżanem oraz Iranem. Chodzi o odcinek linii kolejowej Rasht–Astra oraz elektryfikację odcinka Garmsar–Ince Burun o długości 495 km, z czego 203 km w terenie górzystym.
Biełozierow podkreślił, że w pierwszych czterech miesiącach 2016 roku przewozy pomiędzy Rosją oraz Iranem wzrosły o 25 proc.

WYPOWIEDZI


Ramin Mehmanparast
Ambasador Islamskiej Republiki Iranu w Polsce

Duże znaczenie dla przedsiębiorców ma obniżenie kosztów transportu. Dotyczy to także przewozu z Iranu do krajów sąsiednich. Dlatego Iran inwestuje w połączenia z Azerbejdżanem, przez Gruzję do Europy.
Po rozbudowie infrastruktury przewiduję dziewięciokrotny wzrost polsko-irańskiej wymiany handlowej. Obecne połączenia drogowe i morskie sprawiają, że na przemieszczenie towaru pomiędzy Europą oraz Iranem potrzeba dwa miesiące. Zmodernizowanymi liniami kolejowymi przewóz potrwa dwa tygodnie.
Powstaną bezpośrednie połączenia Warszawa-Teheran. LOT od marca trzy razy w tygodniu będzie latał do Teheranu. Tworzymy także bezpośrednie połączenia między irańskimi regionami oraz polskimi województwami.

Jerzy Szmit
Wiceminister infrastruktury i budownictwa

Transport służy komunikowaniu i łączeniu ludzi, dlatego deklaruję wsparcie mojego resortu dla rozwoju przewozów drogowych pomiędzy obu krajami. Jesteśmy gotowi do stworzenia zespołu roboczego, który zajmie się przygotowaniem warunków do wykonywania tych przewozów.
Inwestujemy także w infrastrukturę transportową, zarówno drogową jak i kolejową.
Jednym z przykładów naszych działań jest rozpoczęcie bardzo intensywnych prac związanych z projektem budowy międzynarodowego szlaku Via Carpatia, który ma połączyć północ i południe Europy, przez Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię do Turcji i Iranu.


Hassan Ziai
Dyrektor generalny Departamentu TIR i ATA w Irańskiej Izbie Handlu, Przemysłu, Kopalń i Rolnictwa (ICCIMA)

Zaproszenie delegacji irańskiej wystosowane przez prezesa ZMPD Jana Buczka pokazuje, że istnieje przyjaźń między obu krajami. Współpraca transportowa między Iranem a Polską funkcjonuje od wielu lat. Stworzyliśmy delegację publiczno-prywatną, z przedstawicielami państwa i firm transportu lądowego, morskiego oraz spedytorów.
Biorąc pod uwagę położenie geograficzne Iranu, wszystkie kraje europejskie wysyłają do nas swoje delegacje w celu nawiązania kontaktów handlowych. Należałoby przeanalizować potencjał wymiany handlowej między obu naszymi krajami.
W ostatnim czasie ze względu na sankcje, polsko-irańska wymiana handlowa nie była zbyt wysoka. Należy mieć nadzieję, że wymiana delegacji, które w ostatnim czasie przyjechały do naszego kraju oraz tych delegacji, które w najbliższym czasie nastąpią, doprowadzi do wzrostu wymiany handlowej do poziomu oczekiwanego.
Podczas spotkań z polskimi firmami, które zostały nam przedstawione w czasie naszej wizyty, zobaczyliśmy, że jest możliwe osiągnięcie oczekiwanego przez nas poziomu. Oba nasze kraje bardzo szybko rozwijają się głównie w sferze transportu.

Behnam Faramarzian
Szef operacji TIR i ATA w Irańskiej Izbie Handlu, Przemysłu, Kopalń i Rolnictwa (ICCIMA)

Uważam, że dla rozwoju handlu niezbędna jest infrastruktura między obu krajami, w tym drogowa oraz intermodalna. Niezbędne jest także odpowiednie otoczenie prawne, w tym warunki uzyskiwania wiz dla kierowców, ubezpieczeń działalności transportowej, itd. Jeżeli jest pewność rozwoju gospodarek obu krajów, rządy powinny podjąć kroki, aby umożliwić dalszy rozwój wymiany handlowej i transportu. Czas na nowe działania, na nowe horyzonty.  Bez wsparcia rządowego prywatny sektor nie odniesie sukcesu. Mam nadzieję, że rząd zdaje sobie sprawę z potrzeb gospodarek, nie tylko naszej, ale i europejskiej.
Potencjał irańskiego transportu jest duży. Mamy blisko 400 tys. ciężarówek w transporcie międzynarodowym, w  tym ponad 30 tys. jeżdżących pod karnetem TIR. Uważam, że mamy spory potencjał w transporcie lądowym i morskim. Dlatego ZMPD i ICCIMA powinny razem pracować, przygotować odpowiednie warunki pracy dla przedsiębiorców, aby nasze kraje były bliżej siebie.

Jan Buczek
Prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce

Iran to szansa dla naszych przewoźników. Polskie samochody masowo jeździły do tego kraju w latach 70. i 80., zaś późniejsze zmiany polityczne w obu krajach i wprowadzenie sankcji praktycznie wstrzymały wymianę handlową i ten ważny rynek przestał dla nas istnieć.
Dlatego Zrzeszenie przygotowało międzynarodową konferencję i branże obydwu krajów domagają się od rządów stworzenia warunków, które ułatwią funkcjonowanie przewozów samochodowych. Do ustalenia jest wiele istotnych spraw, w tym dostęp do infrastruktury na jednakowych zasadach, warunki odpraw celnych, ubezpieczenia, wizy dla kierowców, udzielanie pomocy technicznej w nagłych przypadkach losowych.


Adam Byglewski
Wiceprezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych

Iran to naturalny rynek dla naszych towarów i przewoźników. Polskie ciężarówki jeździły do Iranu przed embargiem i po jego uchyleniu ten rynek staje przed nami jako nowe wyzwanie.
Konferencja w Gdańsku może być traktowana jako kamień milowy w kontaktach polsko-irańskich. Jestem przekonany, że nasi przedsiębiorcy będą korzystać z tego otwarcia. Trafiliśmy na dobrych partnerów, dobry rynek i grupy towarowe, dające możliwość osiągania zysków, a my, przewoźnicy, będziemy wspomagać naszych kolegów - handlowców.

Jan Paździorko
Członek Rady ZMPD, przewodniczący Zespołu ds. współpracy polsko-irańskiej

Oceniam spotkanie jako dające szansę na nawiązanie owocnej współpracy w przewozach pomiędzy Polską oraz Iranem. Niezbędne są do ustalenia warunki dla przewozów, doprecyzowanie pewnych kwestii, jednak przy dobrej woli, którą widzę po obu stronach, nie powinno to stanowić większego problemu. Liczę na to, że jesienią ruszą prace polsko-irańskiej komisji mieszanej w sprawie ustalenia warunków dla przewozów samochodowych pomiędzy naszymi krajami.


OKIEM PRZEWOŹNIKA



Właściciel firmy Imperial Transport Międzynarodowy i Spedycja Michał Wereszczyński

Firmy Imperial oraz Marwer mają łącznie za sobą kilkadziesiąt lat funkcjonowania, a od kwietnia 2007 roku wykonują przewozy żywych zwierząt. Pierwsze trasy z tym ładunkiem prowadziły do Rosji i krajów Europy Zachodniej, a z czasem przybyło bardziej egzotycznych kierunków, w tym do Uzbekistanu i od 2013 roku do Azerbejdżanu. Do Iranu pierwsze samochody z żywcem firm Imperial oraz Marwer pojechały w marcu 2016 roku, po kilku miesiącach przygotowań.
Przedsiębiorca zaskoczony był skomplikowaną i długotrwałą procedurą ubiegania się o wizy. – Potrzebowaliśmy miesiąc, aby otrzymać wizy dla kierowców. Na dodatek nie mogliśmy ubiegać się o nie w Warszawie, lecz musieliśmy pokonać łącznie 6 tys. km, aby je dostać. Do Warszawy mamy tylko 100 km – porównuje Wereszczyński.
Kolejną zagadką był wybór optymalnej drogi. – Wybrałem trasę przez Białoruś, Rosję, drogą nad brzegiem Morza Kaspijskiego w pobliżu Czeczenii, do Azerbejdżanu i do Iranu – wyjaśnia Wereszczyński. Podkreśla, że w Czeczenii było spokojnie i przejazd obok Groznego odbył się bez przygód.
Przewoźnik ostrzega, że niezależnie od ładunku samochody stoją na irańskiej granicy po kilkadziesiąt godzin. – Moje zestawy z żywymi zwierzętami stały dwie doby. Na szczęście kierowcom udało się zapewnić wodę dla zwierząt – podkreśla.
Stan irańskich dróg Wereszczyński określa jako dobry. Zastrzega, że w Iranie nie jeździ się po zmroku. W nocy samochody powinny stać na parkingach.
Chociaż Iran może pochwalić się największymi na świecie złożami gazu ziemnego i ropy naftowej, stare instalacje rafinerii produkują marnej jakości paliwo. – Moje samochody tankowały do pełna w Azerbejdżanie przed wjazdem do Iranu i do momentu wyjazdu nie uzupełniały paliwa. Tankowanie irańskiego paliwa do pojazdów nowej generacji z silnikami Euro 6 jest wysoce ryzykowne.
Przestrzega, aby nie wywozić z Iranu paliwa, ponieważ jest ono obciążone cłem wywozowym. – Przy wjeździe najlepiej żądać od irańskich celników zaplombowania zbiornika, o ile oczywiście kierowca nie zamierza tankować w Iranie – podkreśla Wereszczyński.


Prezes Ava Iberico Saba Bravesh
Firma Ava Iberico z wielkopolskich Wronek ma ponad 20 zestawów plandekowych i chłodni. Zajmuje się spedycją, magazynowaniem i transportem. Dysponuje magazynem o powierzchni 5 tys. m kw, zaś samochody od 2014 roku wysyła do krajów Azji Środkowej i Bliskiego Wschodu, jak Turkmenistan, Kazachstan, Gruzja, Kirgistan oraz Iran.
- Iran był największą niewiadomą. Nie wiedzieliśmy, jakie są opłaty drogowe, jaką trasą pojechać. Wraz z pierwszym kursem do wyjaśnienia pozostawało dużo spraw i wiele rzeczy nas zaskoczyło – przyznaje prezes firmy Ava Iberico Saba Abravesh. Mimo niezbyt zachęcających początków firma wysłała kolejne samochody. - Do Iranu jeździmy już 1,5 roku i opanowaliśmy procedury. Niespodzianek już nie ma – podkreśla.
Wskazuje na niedogodności, które znacznie komplikują pracę firm transportowych. – Jako polscy przewoźnicy płacimy w Iranie wysokie myto, z którego zwolnieni są przewoźnicy irańscy. Druga kwestia to wizy dla kierowców. Wystawiane są tylko na 7 dni, a to jest zbyt krótko. Na dodatek po wizy musimy jeździć do Warszawy i tracimy na to dwa dni – podlicza.
Prezes firmy Ava Iberico ostrzega, aby wziąć pod uwagę, że w Iranie sieć serwisowa nie jest tak rozwinięta jak w Europie. – W Iranie zepsuła się nasza ciężarówka z silnikiem Euro 5. Po kolei przyjeżdżali do niej irańscy mechanicy i wszystko bez skutku. Po dwóch tygodniach postoju wysłałem swojego mechanika, który bez komputera usunął usterkę
w 20 minut – wspomina Abravesh.
Kolejną ważną kwestią są ubezpieczenia. Kupowane w Polsce zielone karty nie obowiązują w Azji. – Jedna z moich ciężarówek w 2014 roku miała stłuczkę w Turcji. Policja spisała protokół, dokumenty wysłaliśmy do ubezpieczyciela, ale do tej pory nie otrzymałem odszkodowania – martwi się prezes firmy.
Saba Abravesh miał kontakt z bliskowschodnim rynkiem już w 2011 roku, gdy eksportował do Iranu polskie mięso i znał nieco ten rynek. – Korzystałem wówczas z samochodów irańskich i tureckich – wyjaśnia.

Autor: Robert Przybylski

     
drukuj | powrót »



 
banery reklamowe



(c). 2012 ZMPD. Wszelkie prawa zastrzezone.