Dziś jest 18 kwietnia 2024 (czwartek)










 w najnowszym numrze 




Jan Buczek: Bezpieczeństwo jest najważniejsze
dodano: 2017-03-09

Wydarzenia podczas tragicznego poniedziałku 19 grudnia 2016 r. zapamiętam do końca życia. Niewysłowiona tragedia, śmierć tylu niewinnych osób, zamordowanie naszego rodaka... Życie pokazało, jak łatwo jest wykorzystać ciężarówkę do za- machu terrorystycznego. Dziś najważniejszym celem powinna być troska o to, by każda zaparkowana ciężarówka była bezpieczna, żeby nie mogła jej uruchomić osoba nieupoważniona.

Prezes ZMPD Jan Buczek mówi redakcji "Przewoźnika" o bezpieczeństwie kierowców ciężarówek. Do niedawna było ono głównym zmartwieniem jedynie branży międzynarodowego transportu drogowego. Wszystko się zmieniło w momencie, gdy ciężkie pojazdy posłużyły jako instrument do zamachów terrorystycznych. Najpierw Nicea, potem Berlin, następnie Jerozolima. Dlatego dziś to już kwestia dotycząca nie tylko przewoźników. Problem stał się tak poważny, że wymaga bardzo wnikliwej analizy ze strony zarówno przedsiębiorców i organizacji ich zrzeszających, jak również międzynarodowych instytucji oraz najwyższych organów państwa.


Rzeczywistość przerosła nasze wyobrażenia o tym, co się może wydarzyć?
Wydarzenia podczas tragicznego poniedziałku 19 grudnia 2016 r. zapamiętam do końca życia. Niewysłowiona tragedia, śmierć tylu niewinnych osób, zamordowanie naszego rodaka… Życie pokazało, jak łatwo jest wykorzystać ciężarówkę do zamachu terrorystycznego. Nagle okazało się, że wcale nie potrzeba wyrafinowanych środków pirotechnicznych, żadnych długich przygotowań. Wystarczy tylko niezwykła zuchwałość i chory pomysł w głowach morderców.

Co można teraz zrobić?
Dziś najważniejszym celem powinna być troska o to, by każda zaparkowana ciężarówka była bezpieczna, żeby nie mogła jej uruchomić osoba nieupoważniona. To zadanie na najbliższe lata nie tylko dla firm technologicznych, lecz także dla administracji publicznej. Muszą powstać parkingi dla zapewnienia bezpiecznego odpoczynku kierowcom.

Przed nami zapewne długie dyskusje w IRU na temat bezpieczeństwa...
Z całą pewnością debata na temat bezpieczeństwa musi się odbyć. Co więcej – takich debat będzie zapewne przez najbliższe lata wiele. Musimy doprowadzić do sytuacji, w której przejęcie przez terrorystę ciężarówki, niezależnie od sposobu, będzie praktycznie niemożliwe.

Naiwnością byłoby sądzić, że z dnia na dzień zostaną wprowadzone mechanizmy zabezpieczające przed powtórką z Berlina czy Jerozolimy.
Zgadzam się. Uważam, że to kwestia raczej kilku lat niż kilku miesięcy. Jeśli jednak będziemy bierni, to zdarzeń terrorystycznych z wykorzystaniem ciężarówek może być więcej.

Jak zabezpieczyć się na przyszłość przed takimi działaniami?
Na ten temat trzeba jak najszybciej rozpocząć szeroko zakrojone dyskusje, na różnych poziomach i w różnych gremiach. Wydaje mi się, że dobrym pomysłem byłoby np. sprzężenie ciężarówki z GPS-em, który ostrzegałby właściciela pojazdu o tym, że pojazd został uruchomiony przez osobę postronną. Nie może być tak, by do ciężarówki mógł mieć dostęp każdy, kto potrafi kierować jakimkolwiek samochodem. Bezwzględnie muszą powstać mechanizmy przed tym chroniące. I nie wyobrażam sobie, by w najbliższym czasie się nie pojawiły. Mój pomysł, tak na gorąco, jest dość prosty - kierowca programuje system zabezpieczeń, informując dyspozytora w macierzystej firmie o swojej aktywności: czy chce jechać 4,5 godziny, czy odpoczywać 45 minut, czy też odbierać odpoczynek dobowy. Informacja o jego zamiarach automatycznie i w czasie rzeczywistym trafia do centrali firmy i policji. Jeśli komukolwiek udałoby się sforsować system zabezpieczeń, natychmiast włączałby się alarm informujący, że pojazd jest wykorzystywany niezgodnie z przewidzianym planem. To jest oczywiście bardzo ogólny pomysł, ale wydaje mi się, że powinniśmy iść właśnie w tym kierunku.

Dziś istnieje możliwość zdalnego unieruchomienia pojazdu.
To prawda, że technicznie jest to możliwe, ale prawnie – już nie. Wyłączenie zasilania może bowiem zaskoczyć prowadzącego pojazd, a skutki nieoczekiwanego zablokowania samochodu mogą być nieprzewidywalne. Gdyby z tego powodu doszło do katastrofy drogowej, od razu zrodziłoby się pytanie – kto za to powinien odpowiadać? Złodziej, czy właściciel pojazdu?

Przewoźnicy pytają pana - prezesie, co robić?
Rozmawiamy na temat bezpieczeństwa kierowców codziennie; są bardzo zaniepokojeni obecną sytuacją. Mają świadomość tego, że nie tylko mogą stracić samochód z ładunkiem, ale
– a to najgorsze, co mogą sobie wyobrazić – że należący do nich samochód może być wykorzystany do zabicia ludzi. Taką możliwość koniecznie trzeba jak najszybciej zablokować.

Sprawdzianem jedności branży transportowej była pomoc rodzinie zamordowanego polskiego kierowcy. W tę pomoc ZMPD aktywnie się włączyło.
Mieliśmy do czynienia z czymś wyjątkowym; z czymś, o czym jeszcze niedawno nikomu z nas nie śniło się nawet w najgorszych snach. Pomoc rodzinie była czysto ludzkim odruchem – kto chciał, kto miał taką potrzebę, ten przekazał swoje prywatne środki. Za to wszystkim darczyńcom należą się słowa gorącego podziękowania.

     
drukuj | powrót »



 
banery reklamowe



(c). 2012 ZMPD. Wszelkie prawa zastrzezone.