Dziś jest 19 kwietnia 2024 (piątek)










 w najnowszym numrze 




Jak wynagradzać kierowców?
dodano: 2017-06-27

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie diet i ryczałtów zmusza do opracowania nowych zasad wynagradzania kierowców i rozliczania ich czasu pracy. Związkowcy już mają propozycje.

W Trójstronnym Zespole ds. transportu drogowego powołanym przez wiceministra infrastruktury i budownictwa Jerzego Szmita toczą się rozmowy pracodawców i związkowców na temat zasad wynagradzania kierowców.
Obie strony zmusił do rozmów wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 24 listopada 2016 roku, który zakwestionował wynagradzanie kierowcy jak pracownika w podróży służbowej, czyli dietami i ryczałtami za noclegi oraz płacą zbliżoną do minimalnej.
Wypracowane rozwiązania powinny być także zbieżne z unijnym Pakietem Mobilności, nad którym toczą się prace i który za 2 lata może zostać uchwalony.
Krajowe propozycje dotyczą zmian w ustawie o czasie pracy kierowców oraz w ustawie o transporcie drogowym.

Inne proporcje wynagrodzeń
Z sytuacji korzystają związkowcy, którzy naciskają na administrację państwa, aby jak najszybciej uzgodnić nowe zasady wynagrodzeń kierowców. Na posiedzeniu Komisji 8 maja związki zaproponowały płace kierowców w ruchu międzynarodowym przekraczające 7 euro na godzinę.
Związki zawodowe są zdania, że kierowca podczas pracy nie jest w podróży służbowej, wskazując na stanowisko Sądu Najwyższego. Zatem kierowcom nie należą się diety i ryczałty, które obecnie stanowią dwie trzecie wynagrodzenia im wypłacanego. – Proporcje powinny być zmienione na korzyść składników ozusowanych, bo skutkiem obecnego stanu rzeczy są bardzo niskie renty, emerytury i świadczenia chorobowe – stwierdza Barbara Surdykowska z Biura Eksperckiego, Dialogu i Polityki Społecznej NSZZ Solidarność.
Dodała, że związkowcy proponują uproszczenie zasad wynagrodzeń, które powinny składać się z dwóch składników: stałej płacy i dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych oraz nieozusowanego, nieopodatkowanego dobowego dodatku kompensacyjnego.
Jednocześnie związkowcy proponują, aby wprowadzić odrębne pojęcie oddelegowania kierowcy poza siedzibę pracodawcy lub poza stałe miejsce wykonywania pracy związane z noclegiem poza miejscem zamieszkania kierowcy, które wiązałoby się z obowiązkiem wypłaty diet oraz nieopodatkowanego i nieozusowanego ryczałtu za noclegi w kabinie kierowcy w określonej wysokości. Wysokość diet byłaby uzależniona od kraju oddelegowania.

Układ zbiorowy pracy
Związkowcy uważają, że wysokość płacy w międzynarodowym transporcie samochodowym powinna dochodzić do poziomu zbliżonego dla kierowców państw zachodniej Europy i proponują dojście do niego etapami.
Według propozycji związkowej, już od 1 lipca 2017 r. płaca brutto wyniosłaby 5 500 zł plus stały dobowy dodatek od 45 do 50 euro, rok później płaca wzrosłaby do 6 500 zł, a dodatek zmalał do 35-40 euro, zaś w kolejnym roku 7 500 zł i 25-30 euro. – Przy 180-190 godzinach pracy w miesiącu te sumy oznaczają wypłaty na poziomie 7-7,2 euro na godzinę, zatem i tak poniżej płacy minimalnej w państwach Europy Zachodniej – zauważa przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność Tadeusz Kucharski.
Dla kierowców w przewozach krajowych pensje wyniosłyby od 1 lipca br. 3 500 zł i 80-120 zł dodatku za każdy dzień przebywania poza siedzibą firmy, a po trzech latach sięgnęły 5 500 zł i 80-120 zł. Wysokość dodatków byłaby negocjowana w układzie zbiorowym pracy lub regulaminie wynagradzania.
Pracownikom przysługiwałyby – według propozycji strony związkowej – dodatki za pracę w godzinach nadliczbowych, nocnych i dodatki obowiązujące w zakładowych regulaminach.

Czas pracy kierowcy
Powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego związkowcy proponują także uchylenie zapisu w ustawie o czasie pracy kierowców, zgodnie z którym kierowcy w podróży służbowej przysługują należności na pokrycie kosztów związanych z wykonywaniem tego zadania służbowego.
Związkowy proponują, aby „pracodawcy mieli obowiązek wprowadzać rozkłady czasu pracy z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem i informowali o nich pracowników co najmniej dwa dni przed planowanym wejściem w życie tego rozkładu, a także postulują obowiązek przechowywania rozkładów czasu pracy przez co najmniej 5 lat po upływie okresu, który rozkład taki obejmował.”
Przedstawiciele pracowników dodają, że dzięki rozkładom pracy łatwiej będzie kierowcom dochodzić roszczeń o wypłatę wynagrodzenia za godziny nadliczbowe.
3-letni okres przechowywania okazywał się – według związkowców – zbyt krótki, wobec przewlekłości sądowych rozpraw.
Związkowcy domagają się także wprowadzenia obowiązku prowadzenia kart ewidencji czasu pracy wszystkich kierowców i przechowywania ich przez 5 lat. Wskazują, że nie da się w łatwy sposób przełożyć zapisów tachografów na pojęcia czasu pracy wynikające z prawa pracy.
Uważają również, że należy umożliwić „skracanie odpoczynku dobowego w przypadku wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych w razie sytuacji i zdarzeń wymagających od kierowcy podjęcia działań dla ochrony życia lub zdrowia ludzkiego oraz mienia albo usunięcia awarii.” Skrócony odpoczynek tygodniowy powinien zostać zrekompensowany w kolejnym tygodniu. 

60 godzin - nie więcej
Związkowcy proponują również wprowadzenie wyraźnego zapisu ograniczającego liczbę godzin pracy w tygodniu do 60. Zaproponowany limit obejmuje także godziny nadliczbowe. Reprezentanci pracowników postulują, aby okres rozliczeniowy wynosił miesiąc, zaś 9-godzinny dzień pracy obejmował 7,5 godziny prowadzenia pojazdu. Wyliczają, że inne czynności będące czasem pracy kierowcy oraz obowiązkowe przerwy będą razem stanowić 9 godzin.
Związkowy postulują również wprowadzenie limitu łącznej wysokości mandatów nałożonych na kierowcę do 2 tys. zł, aby kara nie przekraczała wielokrotnie ich miesięcznych dochodów.

Autor: Robert Przybylski

     
drukuj | powrót »



 
banery reklamowe



(c). 2012 ZMPD. Wszelkie prawa zastrzezone.