Prezes ZMPD Jan Buczek w rozmowie z Robertem Przybylskim wyjaśnia, jak potoczy się walka o prawa polskich przewoźników

Komisja Europejska przedstawiła niekorzystny dla polskich przewoźników Pakiet Mobilności. Jak ZMPD będzie z nim walczyć?
Główne zadanie to dostarczenie Parlamentowi Europejskiemu argumentów przeciw ograniczeniom w transporcie narzucanym przez KE. Prace nad tym aktem prawnym będzie prowadził parlament przez półtora roku, a może i dłużej. Ostateczna wersja powstanie w PE i trafi z powrotem do Komisji Europejskiej. Dlatego parlamentarzystom będziemy dawać argumenty wspierające nasz punkt widzenia.

Jednak decyzja zależy nie tylko od parlamentarzystów polskich, ale także z innych państw...
Zależy nam na współpracy reprezentantów wszystkich krajów. Europa jest naszym wspólnym domem, wspólny jest także rynek. Jednak nie możemy zgodzić się, aby prawo chroniło tylko przedsiębiorców z Europy Zachodniej z ich inwestycjami w sieci handlowe, przemysł lub banki krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Równocześnie świadczącym usługi firmom z naszego kraju Komisja Europejska tę ochronę odbiera, zmieniając reguły działania w trakcie gry.
Jesteśmy za dostosowaniem prawa do zmieniającego się rynku, ale musimy pamiętać, że działamy we wspólnym obszarze gospodarczym. Na dodatek branża transportu samochodowego jest bardzo specyficzna. Stworzenie miejsca pracy to wydatek pół miliona zł i przedsiębiorcy muszą mieć szansę spłacić tę inwestycję. Realny czas, biorąc pod uwagę typowe umowy leasingowe, wynosi 5 lat, zatem możemy mówić o 10-letnim okresie przejściowym.

Jak układa się współpraca z rządem?
Z rządem również współpracujemy i musimy wypracować nowe podejście do tej sytuacji. Odniesiemy się do konkretnych zapisów unijnej propozycji. Dotychczasowa krytyka, wobec totalnej blokady transportu, dzisiaj nie może mieć miejsca. Na stole jest konkretny akt prawny, wokół którego toczą się debaty.

Z arytmetyki parlamentarnej wynika jednak, że Polska i jej sojusznicy nie mają nawet mniejszości blokującej...
Nie możemy się posłużyć tym instrumentem, ale nie zwalnia nas to z obowiązku stworzenia bloku państw, z którymi mamy wspólne interesy. Nie będzie to spektakularna akcja, lecz długi proces. Nam przypadnie koordynacja tej długoletniej pracy.
Sojuszników znajdziemy także wśród przedsiębiorców z krajów Europy Zachodniej, którym nie wszystko podoba się w proponowanym Pakiecie Mobilności. Przewoźnicy z takich krajów jak Dania, Hiszpania, Malta, Grecja mają na niektóre zagadnienia podobne spojrzenie jak my i jest szansa, że w konkretnych punktach pakiet zdołamy zmienić.