Dziś jest 26 kwietnia 2024 (piątek)










 w najnowszym numrze 




Rząd osłabia polskich przewoźników (nr 58)
dodano: 2018-03-02

Do konsultacji społecznych trafił projekt Ministerstwa Finansów obniżenia limitu wwozu paliwa bez opłat celnych i akcyzy do 200 litrów. Zarząd ZMPD negatywnie ocenił proponowane zmiany i uważa, że regulacje zagrożą firmom jeżdżącym na wschód, ale nie przyniosą oczekiwanego przez MF skutku.

Ministerstwo Finansów nie ukrywa, że chodzi o zwiększenie pobieranych danin oraz ochronę działających w kraju producentów oraz importerów paliw. - Celem projektu jest uszczelnienie systemu celnego i podatkowego poprzez wprowadzenie ograniczeń w ilości paliwa przywożonego w standardowych zbiornikach pojazdów samochodowych ze zwolnieniem z należności celnych przywozowych i akcyzy - napisał resort w uzasadnieniu do projektu, opublikowanego na stronach Rządowego Centrum Legislacji 20 lutego br. Ministerstwo wylicza, że obniżenie limitu z 600 do 200 litrów, co ma nastąpić 1 czerwca 2018 r., da w pierwszym roku obowiązywania ustawy 220 mln zł, a w kolejnym już 440 mln zł. MF podkreśla, że w 2017 roku wzrosły przychody ze wszystkich podatków za wyjątkiem akcyzy. Zmalała ona o 1,1 proc., gdy VAT zwiększył się o 9 proc., zaś PIT o 3,3 proc.
Ponadto MF dodaje, że „Zmniejszenie limitu stanowić będzie ochronę polskiego rynku paliw oraz polskich firm transportowych przed napływem taniego paliwa sprowadzanego z państw trzecich - głównie Białorusi i Rosji oraz zwiększenie konkurencyjności na rynku transportu drogowego”. Projektowana ustawa zmieniająca ustawę – Prawo celne oraz ustawę o podatku akcyzowym nie dotyczy podatku VAT.
Resort dostrzega, że przewoźnicy samochodowi poniosą koszty tej nowelizacji i szacuje, że w razie wejścia jej w życie w zakładanym terminie, przewoźnicy w pierwszym roku będą musieli wydać niemal 198 mln zł więcej na paliwo, a w kolejnym 339 mln zł.

Dziurawa granica
Krajowa Administracja Skarbowa wskazuje, że „kontrola celna w omawianym zakresie wwożonego w zbiornikach pojazdów samochodowych  zza wschodniej granicy do Polski paliwa, dotyczy przywozu z Rosji, Białorusi i Ukrainy.” KAS przyznaje, że „W przypadku przywozu paliwa z terytorium Litwy projektowane przepisy ustawy zmieniającej ustawę – Prawo celne oraz o podatku akcyzowym nie mają zastosowania.”
Prezes ZMPD Jan Buczek uważa, że w takiej sytuacji import taniego paliwa ze wschodu nie zmaleje. „Dziura” w granicy sprawi, że nowelizacja ustawy nie spełni założeń, ponieważ samochody będą nadkładać drogi, aby przejechać np. granicę litewsko-białoruską, gdzie nie ma żadnych ograniczeń w ilości wwożonego paliwa.
UE nie zmusza do wprowadzania limitu wwozu paliwa na granicach zewnętrznych. Zatem przewoźnicy będą nadkładać drogi i jeździć przez Litwę, Słowację a nawet Węgry, aby ominąć ograniczenie.
Ponadto dwustronna umowa polsko-rosyjska pozwala Rosjanom na wjazd z 600 litrami, gdy polscy przewoźnicy będą mogli wwieźć tylko 200 litrów. Rosjanie wykonują w Polsce blisko 20 tys. operacji transportowych miesięcznie.
ZMPD w swoim stanowisku podkreśla, że „takie zmiany prowadzić będą do osłabienia pozycji konkurencyjnej polskiego drogowego transportu międzynarodowego”. Przewoźnicy wprost oświadczają, że nie będą w stanie konkurować z rosyjskimi podmiotami.
ZMPD czuje się zaskoczone projektem i wskazuje, że jest jedyną organizacją w Polsce uprawnioną do wypowiadania się w tej kwestii, bowiem wszyscy polscy przedsiębiorcy wykonujący przewozy na wschód są członkami ZMPD. Brak wcześniejszych konsultacji w tej kwestii z ZMPD można uznać za brak zrozumienia dla obecnej sytuacji polskich przewoźników.

Przymusowe postoje
Zrzeszenie obawia się także podwyższenia kosztów przewozów związanych w wydłużonymi postojami, spowodowanymi zwiększeniem liczby kontroli zawartości zbiorników paliwa.
Szacuje, że każdego roku polscy przewoźnicy z powodu przymusowych przestojów na granicach ponoszą straty w wysokości co najmniej 120 mln złotych.
W 2017 roku granicę polsko-białoruską przekroczyło ponad milion ciężarówek, o 18 proc. więcej niż rok wcześniej. Granicą polsko-ukraińską przejechało ponad 0,7 mln ciężarówek, zaś polsko-rosyjską ponad 0,1 mln. Na obu ostatnich wymienionych granicach ruch powiększył się w 2017 roku o 16 proc. Łącznie przez granice z krajami nieunijnymi przejechało ponad 1,9 mln ciężarówek, o 17 proc. więcej niż w 2016 roku.
KAS informuje, że w 2017 roku na granicach stwierdzono 1 897 przypadków przywozu paliwa ponad dopuszczalne normy.
Zatem odsetek naruszeń to promil ciężarówek przekraczających granicę. W sumie w 2017 roku przewoźnicy wjechali na granicę z blisko 292 tys. litrów paliwa ponad dopuszczalne normy, przy średnim przekroczeniu wynoszącym 200 litrów.
Prezes ZMPD dopytuje, dlaczego przychody branży paliwowej mają być ważniejsze od funkcjonowania tysięcy małych, prywatnych, często rodzinnych firm transportowych? Polscy przewoźnicy zdobywali rynek wschodni, głównie rosyjski, wieloletnią ciężką pracą.
Do tej pory byli atakowani przez administrację Niemiec, Francji i Rosji. Czyżby decydujący cios mieli otrzymać od polskiego rządu? – zastanawia się prezes Buczek. - To nie może być prawo, które będziemy ciągle poprawiać i którego będziemy się wstydzić - kończy prezes.

autor Robert Przybylski


     
drukuj | powrót »



 
banery reklamowe



(c). 2012 ZMPD. Wszelkie prawa zastrzezone.