Stowarzyszenia z siedemnastu krajów członkowskich Unii Europejskiej są przeciwne zastosowaniu dyrektywy o delegowaniu do drogowych przewozów międzynarodowych. Wsparły tym samym niezmienne stanowisko ZMPD. Podczas odbywające go się 4 października br. w Brukseli posiedzenia Unii Transportu Drogowego (IRU), przedstawiciele kilkunastu krajowych zrzeszeń reprezentujących sektor transportowy zaprezentowali oficjalnie wielostronną deklarację, wyrażającą sprzeciw wobec propozycji Komisji Europejskiej, dotyczącej objęcia międzynarodowych przewozów drogowych (rozumianych jako tranzyt, przewozy dwustronne i przewozy transgraniczne) zasadami Dyrektywy WE 96/71 o delegowaniu pracowników (w skrócie PWD). Sygnatariusze dokumentu, reprezentujący 20 stowarzyszeń z 17 krajów członkowskich UE przedstawiają w niej szereg konkretnych argumentów przeciw pomysłom Komisji. Jednoznacznie wskazują na niedopasowanie proponowanego unijnego prawodawstwa do specyfiki sektora, który z uwagi na dużą mobilność nie może być traktowany na równi z innymi branżami, w których pracownicy świadczą usługi przez kilka miesięcy lub nawet lat na terytorium jednego państwa członkowskiego, innego niż to, w którym zwyczajowo pracują. Zdaniem sygnatariuszy deklaracji, poddane dokładnej analizie zapisy PWD nie pozostawiają złudzeń, że ich wdrożenie w transporcie międzynarodowym okaże się niemożliwe. Co więcej, zawarte w Pakiecie Mobilności marginalne propozycje wyłączeń (zasady dotyczące płacy minimalnej oraz płatnych urlopów miałby obowiązywać od 3 dnia pobytu za granicą), są jedynie próbą pozorowania ustępstw wobec branży, w praktyce absolutnie nie rozwiązując jej problemów związanych z delegowaniem. Przyjęcie w obecnie proponowanym kształcie nowego prawodawstwa doprowadziłoby jedynie do niepotrzebnego rozrostu biurokracji oraz wzrostu wydatków firm - nie tylko związanych z kosztami pensji kierowców, ale także dodatkowych etatów do obsługi administracyjnej. Szczególnie boleśnie odczują to małe i średnie firmy, które z uwagi na swoje modele biznesowe posiadają ograniczone możliwości do skutecznego reagowania na nowe obciążenia i restrykcje rynkowe. W ostatecznym rozrachunku skutkować będzie to spadkiem konkurencyjności całej branży oraz wzrostem kosztów dla europejskich konsumentów. Waga podpisanej deklaracji wynika nie tylko z faktu, że po raz pierwszy pod tego typu apelem podpisali się przedstawiciele tak dużej liczby krajów, ale przede wszystkim z tego, iż ostatecznie zrywa ona z obowiązującym do tej pory mitem o podziale Europy na zwolenników i przeciwników PWD w transporcie przebiegającym między Wschodem za Zachodem, między starymi a nowymi państwami UE. Fakt, że wśród sygnatariuszy deklaracji znalazły się zrzeszenia z takich krajów jak Dania, Holandia, Wielka Brytania, Irlandia, Hiszpania czy Grecja pokazuje, iż sprzeciw wobec pomysłów KE to zjawisko jednoczące nasz sektor ponad podziałami geograficznymi. To również dowód na to, że systematyczne działania ZMPD na arenie europejskiej, w których wykazywaliśmy szkodliwość proponowanych przepisów dla całej naszej branży, a nie tylko dla krajów o niższych kosztach wynagrodzeń, znalazły w końcu zrozumienie. Publikacja deklaracji przypada na bardzo ważny dla branży czas, w którym nad zapisami Dyrektywy o delegowaniu pracowników oraz Pakietem Mobilności pracuje Parlament i Rada UE. Dokument ten wpisuje się w trwającą teraz debatę, prezentując silne i jednoznacznie negatywne stanowisko branży wobec pomysłów instytucji unijnych oraz niektórych państw członkowskich.
Autor: Piotr Szymański |