Prezes ZMPD Jan Buczek mówi Robertowi Przybylskiemu, jakich rekompensat oczekują przewoźnicy drogowi z powodu wzrostu kosztów wynagrodzeń kierowców.
Mało kto płaci myto w nowym systemie, słychać głosy, że e-Toll nie jest gotowy. Czy już pan się cieszy, że po 30 września przewoźnicy będą mieli kilka miesięcy darmowej jazdy? Myślę, że Ministerstwo Finansów nie zwolni przewoźników z opłat, choć odstąpienie do uruchomienia niesprawdzonego systemu byłoby jedynym honorowym rozwiązaniem.
A kiedy przewoźnicy uznają, że jest sprawdzony? Będę przekonany o sprawności systemu, gdy przeczytam wynik audytu niezależnej międzynarodowej organizacji lub gdy po kilku tygodniach funkcjonowania e-Toll nie będzie krytycznych uwag od przewoźników, wobec tego hybrydowego, nigdzie nie spotykanego na świecie systemu opłat.
Dlaczego nazywa pan system hybrydowym? Idea tego sytemu jest ciekawa, jednak realizacja absolutnie nie do zaakceptowania, bowiem przerzuca wszelkie koszty finansowania systemu i jego użytkowania (czyli zakupu OBU lub innego urządzenia oraz koszty transmisji) na branżę transportową. Przecież przewoźnik nie ma wpływu na zasięg sieci GSM ani na swobodną komunikację pomiędzy urządzeniem i systemem e-Toll. Dostępność urządzeń oraz wzięcie odpowiedzialności za łączność przez organizatora i zarządzającego są kanonami rzetelnego współdziałania państwa i obywatela. W tym systemie zostały całkowicie pominięte i koszty tej potężnej operacji poniosą użytkownicy.
Przekonamy się o jakości systemu e-Toll po 30 września. W tym samym czasie rząd będzie wdrażał zapisy Pakietu Mobilności oraz z niego wynikającą nowelizację zasad wynagradzania kierowców. Jak branża ocenia propozycję rządową? Pakiet Mobilności jest bardzo niekorzystnym dla branży dokumentem, przed którym nasza administracja nie obroniła nas w Brukseli. Pakiet niesie za sobą rewolucyjne zmiany zasad rozliczania kierowców. Te zmiany mogą, jak żadne inne, zaszkodzić funkcjonowaniu polskich przedsiębiorców na rynkach europejskich. Trudno jest przewidzieć pełne skutki zapisów wdrażających przepisy, ale już dziś można stwierdzić, że styl pracy nad tą normą prawną zaprezentowany przez naszą administrację pokazuje brak dbałości o funkcjonowanie branży w najbliższym czasie i w dalszej przyszłości.
Dlaczego? Zaniepokojeni zapisami Pakietu Mobilności ponad rok temu zwróciliśmy się do Ministerstwa Infrastruktury z prośbą o podjęcie działań mających na celu dostosowanie polskich przepisów do Pakietu w tej jego części, która wejdzie w życie w lutym przyszłego roku. Przez ponad rok minister nie znalazł czasu, żeby razem z branżą poważnie zastanowić się nad skutkami proponowanej regulacji i poszukać jakiejś formy rekompensaty podwyższonych kosztów funkcjonowania.
Projekt pojawił się ponad dwa miesiące temu, w lipcu... W środku wakacji Departament Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury przekazał do Rządowego Centrum Legislacji gotowy, niekonsultowany z nikim projekt, o czym dowiedzieliśmy się z rutynowej analizy stron RCL. Te regulacje są kluczowe dla naszej branży. Nigdy wcześniej nie staliśmy przed takim wyzwaniem, a tymczasem resort jakby nie miał odwagi przekazać nam do konsultacji własnego projektu.
Co w nim jest tak fatalnego? W proponowanej ustawie stosuje się cały szereg obostrzeń i kar bez wskazania jakichkolwiek pomysłów wsparcia tak ważnej gałęzi gospodarki, jaką jest międzynarodowy transport drogowy. Zachęcam do przeczytania projektu i naszej odpowiedzi, które zamieściliśmy na stronie ZMPD.
Przypomnijmy, dlaczego projekt jest tak ważny. Ten dokument jest dla naszej branży punktem zwrotnym. W zasadzie wszystkie składniki płacowe, które były specyfiką istniejącego w Polsce sposobu wynagradzania kierowców zgodnie z Kodeksem Pracy, zostały obciążone dodatkowymi daninami, to jest podatkiem i ZUS-em. Daje to łącznie blisko 40-procentowy wzrost kosztów pracy.
Jednak rząd dał miesiąc na konsultacje, to chyba sporo czasu? To nie jest w porządku, aby w okresie letnim, gdy instytucje państwa korzystają z przerwy urlopowej, pozbawiać nas możliwości korzystania z wiedzy ekspertów. Rząd zmusił nas do przygotowania stanowiska we własnym zakresie.
Czego branża oczekuje? Oczekujemy, aby tak jak w innych państwach, szczególnie zachodnich, rząd wziął pod uwagę zagrożenia, jakie niosą zmiany przepisów dla naszej pozycji konkurencyjnej i zastosował postulowane wcześniej rozwiązania, które łagodziłyby obciążenie finansowe w innych obszarach działalności.
O jakie obszary chodzi? Choćby postulowana od lat obniżka akcyzy za paliwo, którą polscy przewoźnicy opłacają w całości, podczas gdy nasi zagraniczni konkurenci mają możliwość odzyskania części kosztów. To właściwy moment, żeby z tego rozwiązania skorzystać. Umożliwienie zwrotu akcyzy daje nam również możliwość korzystania, na zasadzie wzajemności, ze zwrotu akcyzy w innych państwach.
|