ZMPD, podobnie jak całe środowisko przewoźników międzynarodowych, domaga się udrożnienia polsko-ukraińskiej granicy. Rząd usprawnia organizację pracy na terminalach odpraw, na poważniejsze inwestycje trzeba czasu.
Polskie Zrzeszenie i stowarzyszenie przewoźników ASMAP Ukraina zorganizowały 1 września spotkanie online przewoźników i zaproszonych przedstawicieli wszystkich służb funkcjonujących na przejściach granicznych: KAS, MI, szefa KPRM, a także MRiRW i podległych temu resortowi inspekcji. - Niestety przedstawiciele administracji w zdecydowanej większości nie skorzystali z okazji do zaprezentowania swoich racji, albo w ogóle nie uczestniczyli w tym wydarzeniu - zauważył prezes ZMPD Jan Buczek. Zrzeszenie kilkukrotnie apelowało w pismach do premiera i prezydenta o jak najszybsze uregulowanie kwestii udrożnienia granicy. - Bezskutecznie. Efekt był łatwy do przewidzenia: zdesperowani przewoźnicy podjęli akcję protestacyjną i zablokowali przejście w Dorohusku – przypomina Buczek.
Problem od 20 lat Sprawą udrożnienia przejść granicznych zainteresowała się sejmowa Komisji Infrastruktury. Poświeciła temu tematowi zwołane na prośbę przewoźników posiedzenie, które odbyło się 27 września. - Problem przejść granicznych to nie kwestia wynikająca z wybuchu wojny w Ukrainie, tych gigantycznych kolejek z lipca czy też ostatniego protestu. To problem ciągnący się od ponad 20 lat. Od 20 lat piszemy różne pisma do wielu przedstawicieli administracji państwowej, w tym premierów czy prezydentów, w których pokazujemy konkretne rozwiązania - powiedział dyrektor Departamentu Transportu ZMPD Piotr Mikiel. Przypomniał, że zaledwie dwa lata temu wojewoda lubelski stwierdził, że nie ma potrzeby uruchamiania całodobowej kontroli weterynaryjnej i fitosanitarnej. - Dopiero musiało dojść do strajku, by wreszcie padły deklaracje, że taka potrzeba rzeczywiście jest - powiedział dyr. Piotr Mikiel. Nawiązując do limitów odpraw pojazdów zawartych w memorandum przypomniał, że zostały one ustalone w 2013 roku. - Co prawda odnosiły się one do liczby zezwoleń, ale w tym roku, po wprowadzeniu w wyniku wojny liberalizacji przewozów pomiędzy Ukrainą a UE, wszystko się zmieniło. Rozumiemy sytuację ukraińskich przewoźników, którzy próbują wywieźć towary ze swojego kraju, ale my także chcemy móc operować na ukraińskim rynku - dodał Piotr Mikiel. Podsekretarz stanu w MSWiA Bartosz Grodecki przesłał 27 września do ZMPD list, w którym zaznaczył, że ruch do Polski zwiększył się z 1186 odprawiany na dobę ciężarówek w pierwszej połowie czerwca do 1873 pojazdów w połowie września. Jednocześnie czas oczekiwania w Dorohusku zmalał z kilku dni do 8 godzin. Ukraiński wiceminister infrastruktury Mustafa Najem na początku października stwierdził, że kryzys został przełamany. - Sytuacja na granicach jest znacznie lepsza niż we wrześniu. W Medyce kolejka liczy niecały kilometr przy wjeździe na Ukrainę. W Korczowej kolejka jest na kilometr, w Jagodzinie mierzy 5,4 km, gdy w szczycie kolejka była na 52 km - podał przykłady. Przyznaje, że infrastruktura nie była przygotowana do obsługi tak dużych potoków ładunków, które w ostatnich miesiącach znacząco wzrosły.
Codzienne raporty Nacisk przewoźników z obu stron granicy zmusił administrację do działania. 7 września rząd powołał Zespół ds. Koordynacji Polsko-Ukraińskich Przejść Granicznych. - W pracach Zespołu uczestniczą wszystkie instytucje zaangażowane w zarządzanie przejściami granicznymi. Posiedzenia Zespołu odbywają się codziennie. W ramach Zespołu służby graniczne oraz inspekcje raportują o sytuacji na poszczególnych przejściach, w szczególności na temat obsady kadrowej oraz liczby przeprowadzonych kontroli w ciągu ostatniej doby - zaznaczył wiceminister MSWiA. ÂÂ Zgodnie z dyspozycjami Zespołu wszystkie inspekcje podjęły działania mające na celu zapewnienie pracy w trybie całodobowym. Punkty weterynaryjnej kontroli granicznej na przejściu drogowym w Dorohusku oraz w Korczowej funkcjonują od 9 września w systemie 24/7, natomiast na przejściu drogowym w Hrebennem w systemie 12/7 plus 11 dyżurów nocnych we wrześniu br. Punkt weterynaryjnej kontroli granicznej na przejściu drogowym w Hrebennem będzie mógł działać w pełnym wymiarze czasu, tj. 24/7, od 1 października br. po przeszkoleniu nowo zatrudnionych pracowników, o ile stan osobowy urzędowych lekarzy weterynarii i kontrolerów pasz utrzyma się na dotychczasowym poziomie. Na prośbę Zespołu graniczne inspektoraty weterynarii w Dorohusku, Hrebennem i Korczowej zostały wzmocnione kadrowo przez inne jednostki organizacyjne Inspekcji Weterynaryjnej. Jednak zastępca Głównego Lekarza Weterynarii dr Krzysztof Jażdżewski zwrócił uwagę w Sejmie na fakt, że lekarze nie chcą pracować na granicy. Nie jest możliwe, postulowane przez przewoźników, przeniesienie odpraw fitosanitarnych do wnętrza kraju. - Towar bez potwierdzenia przeprowadzenia kontroli granicznej zgodnie z prawem UE nie ma prawa wyjechać na drogę publiczna - więc kontrole muszą odbywać się na granicach - zaznaczył wiceminister Grodecki.
Nowe przejścia Rząd zapowiada otwarcie nowych przejść granicznych, co zostało dostrzeżone przez Ukrainę. - Jestem wdzięczny rządowi polskiemu za tymczasowe otwarcie w październiku nowego punktu granicznego w Niżankowicach-Malhowicach. Jest teraz oczywiste, że musimy rozbudować Jagodzin i Krakowiec. Rozbudowę planowaliśmy już przed wojną. Potrzebujemy kolejnych przejść, szukamy lokalizacji i wskażemy je w listopadzie. Może za rok, półtora otworzymy w nich nowe punkty przejazdu - przewiduje wiceminister Najem. Dodaje, że infrastruktura jest kluczowa. - Ubiegamy się w Polsce o pożyczkę na budowę dróg do przejść granicznych - informuje wiceminister Ukrainy. Polska także przygotowuje plany rozbudowy. W ramach Zespołu ds. Zintegrowanego Zarządzania Granicą Państwową, któremu przewodniczy minister spraw wewnętrznych i administracji, prowadzona jest analiza możliwości rozbudowy istniejących przejść granicznych. - Problem kolejek pojazdów przed przejściami granicznymi ma zostać rozwiązany właśnie przez budowę i rozbudowę terminali odpraw pojazdów ciężarowych. W powiązaniu z wdrożeniem systemu awizacji odpraw SATOS pozwoli to na likwidację kolejek pojazdów czekających na odprawę na pasie drogowym. W niektórych przypadkach uzgodniono budowę powiększonych parkingów w miejscach obsługi podróżnych (MOP), położonych jako ostatnie na kierunku wyjazdowym z Polski - zaznacza wiceminister Grodecki. Zgodnie z ustaleniami planuje się budowę terminala samochodowego w miejscowości Okopy, połączonego funkcjonalnie z drogowym przejściem granicznym w Dorohusku, terminala przed drogowym przejściem granicznym w Hrebennem oraz przekształcenie istniejącego przejścia granicznego w Korczowej w terminal celny. W obu wypadkach pozwoli to na zmianę technologii odprawy granicznej w ruchu towarowym z potokowej, która przy obecnej skali ruchu jest nieefektywna, na odprawę terminalową dającą możliwość zwiększenia liczby odprawianych pojazdów. Ciężarówki nie będą blokowały się wzajemnie.
Autor: Robert Przybylski
|